Jeżeli wolisz słuchać niż czytać, to ten wpis możesz również wysłuchać:

To miał być miły i spokojny wpis, w którym miałam przedstawić pomysły na fajne prezenty dla babci i dziadka. Ale to nie będzie taki wpis. Skłoniła mnie do tego pewna wypowiedź, którą usłyszałam w radiu przed świętami Bożego Narodzenia.

Jechałam samochodem i słuchałam radia. Dziennikarka pytała przechodniów na ulicy, jakie mają marzenia, co chcieliby dostać od Świętego Mikołaja. Jeden z mężczyzn odpowiedział: „Proszę pani, jakie ja mogę mieć marzenia. Ja mam ponad sześćdziesiąt lat”.

Poczułam żal, a jednocześnie ogarnęła mnie złość. W tym jednym zdaniu pan ujął to, co bardzo często zauważam w swojej pracy. Starsze osoby i to nie tylko te bardzo leciwe w większości nie mają marzeń, nie mają planów, żyją dniem bieżącym.

Właściwie to oni już zrealizowali swoje marzenia.

Mają dorosłe dzieci, wnuki, czasami prawnuki, przepracowali wiele lat, spełnili się zawodowo. A teraz… zajmują się sprawami bieżącymi, nie chcą wiele zmieniać, raczej nie robią długoterminowych planów. „A wiadomo co to będzie?”, „Czy dożyję…?”, „Teraz trochę słabiej się czuję…”. A przecież, zgodnie z tablicą dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn, publikowaną każdego roku przez Główny Urząd Statystyczny 65-latek ma przed sobą jeszcze około 18 lat życia. To masa czasu.

Są oczywiście osoby, które tę trzecią „trzydziestkę” wykorzystują maksymalnie.

Osoby znane i inspirujące jak Babcia Moses, która zaczęła malować w wieku 70 lat i stała się sławna, Carmen Dell’Orefice – 89-letnia modelka, z którą powstają przepiękne sesje fotograficzne lub DJ Wika, która ma obecnie 83 lata i rozkręca imprezy taneczne dla starszych i młodszych Polaków.

Ale też osoby mało znane, które również motywują młodszych do działania. Mietek, mój kolega ze studiów podyplomowych jest rolnikiem. W 2019 roku, w wieku 74 lat wrócił na studia, na geriatrię i gerontologię, ponieważ myślał o otwarciu agroturystycznego gospodarstwa opiekuńczego.

Mietku, gorąco Cię pozdrawiam?

Cały czas się uczę i zdobywam wiedzę, którą przekazuję, bo chcę sprawiać, żeby starsi ludzie żyli lepiej, wygodniej, z radością i pogodą ducha. Zmieniam świat również z myślą o sobie i swoim mężu, bo już za kilka lat też będziemy seniorami. Dlatego głośno krzyczę:

„Seniorze, nie czekaj biernie! Zacznij marzyć, planować i działać!  To jest czas na realizację tych planów, które kiedyś odłożyłeś na później. To „później”, które jeszcze nie nastało, bo rodzina…, bo konieczność zarabiania na dom…, bo…coś tam. Teraz może być Twój najlepszy okres. Już nic nie musisz, a wszystko możesz?. Zacznij marzyć, planować i działać! Nie obawiaj się przyszłości”.

Jeżeli nie jesteś jeszcze? seniorem i nie odnosisz tych słów do siebie, to przekaż to wezwanie swojej bliskiej, starszej osobie.