Jeśli wolisz słuchać niż czytać, to ten wpis możesz również wysłuchać:

Wiele osób aktywnych zawodowo, marzy jak to wspaniale będzie, gdy będą na emeryturze. „Będę mieć czas na czytanie i spacery”. „Założę pasiekę oraz warzywnik”. „W końcu zajmę się tym co lubię”. A potem przychodzi ten wyczekiwany czas i rzeczywistość najczęściej jest zupełnie inna. „Boli mnie biodro, więc ograniczam chodzenie. Już 3 dni nie byłam na zewnątrz”. „Nie chodzę na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku, bo słabo słyszę i wstydzę się tego przed koleżankami”. „Mam problemy z prawą ręką. Nawet butów nie mogę zawiązać, więc co tu mówić o warzywniku”.

Starsze osoby większość dnia spędzają w domu, przed telewizorem. I nie mam tu na myśli obecnych dni, kiedy to seniorzy ze względu na pandemię muszą ograniczać wyjścia i kontakty z innymi osobami.

Według raportu GUS „Jakość życia osób starszych w Polsce”, opracowanego w oparciu o wyniki badania z 2015 roku, aż 34% osób w wieku powyżej 65 lat ogląda telewizję ponad 4 godziny dziennie.
Od razu dodam, że w młodszej grupie wiekowej nie jest dużo lepiej, bo ta wartość wynosi 20%.

Starsze osoby ograniczają aktywność tłumacząc się chorobami, dolegliwościami oraz niesprawnością. A to właśnie ruch i działanie pozwala im dłużej pozostać zdrowym i sprawnym.

Dlaczego aktywność fizyczna, psychiczna i społeczna są tak ważne w procesie starzenia się?
Jest wiele powodów i wszystkie są ważne.  

Po pierwsze, aktywizuje do działania.

Wyjście na spotkanie w klubie seniora, na gimnastykę lub basen dla osób 60+, wymaga dodatkowych działań. Należy się wcześniej zapisać, przygotować wymagany strój, zadbać o wygląd (włosy, ubiór, ale też np. obciąć paznokcie). Potem trzeba dotrzeć na zajęcia i to dotrzeć na czas. Konieczne jest więc zaplanowanie i zapamiętanie. Trzeba „się ogarnąć”.

Aktywność i działanie są ważne w czasie wyjść na basen, wycieczek i wyjazdów do sanatorium, ale przede wszystkim w codziennym funkcjonowaniu – zrobieniu zakupów, ugotowaniu obiadu, umówieniu wizyty u lekarza. To właśnie aktywność i działanie umożliwiają seniorowi samodzielność i dłuższe, niezależne pozostawanie w dotychczasowym środowisku, bez konieczności opieki.

Po drugie, ogranicza depresję i poprawia samopoczucie.

Według badania Polsenior z 2011 r. co piąta osoba w grupie 55-59 lat ma depresję i co czwarta w grupie 66-79 lat.

Depresja dotyka w większości kobiety i może być spowodowana wieloma czynnikami – chorobą, przyjmowanymi lekami, ale też poczuciem, że mój czas się kończy, że nie jestem już potrzebny nikomu, nie jestem użyteczny.

Długotrwała, głęboka depresja wymaga leczenia. I jest to problem, bo jest to kolejna choroba w wielochorobowości i kolejne leki w wielolekowości.

A wyjście z domu, rozmowy i spotkania z innymi ludźmi sprawiają, że starsi dorośli czują się lepiej. Czują się użyteczni, mają zadania na kolejne dni, nie są samotni, czują się atrakcyjni i sprawni. Nie czują się staro. Kobiety stroją się i planują w co się ubiorą: „Ten Czesio z basenu tak na mnie patrzy. No,.. jestem dużo chudsza i sprawniejsza niż Mela”.

Po trzecie, zmniejsza odczuwanie bólu i ogranicza somatyzację stresu

Charakterystyczne dla starszego wieku są: wielochorobowość, wielolekowość, częste odczuwanie bólu. Ale część z tych chorób i bóli to objawy stresu i depresji.

Gdy starsza osoba dobrze się czuje psychicznie, bo właśnie odkrywa stolarstwo, albo bryluje na deskach teatru, to również czuje się zdrowsza. „Ta noga już tak bardzo nie boli, więc chodzę w piątki na próby przedstawień, a w soboty na milonga”, „Zobacz, jak odnowiłem tę starą komodę. Ręka jest już dużo sprawniejsza i mniej boli”.

Dobre samopoczucie, poczucie zdrowia, mniej bólu – to wszystko wzmacnia seniora. Czuje się świetnie, czuje się zdrowo, więc przyjmuje mniej leków. A to ma ogromne znaczenie, ponieważ przyjmowanie więcej nić pięciu leków może powodować zawroty głowy, ryzyko upadków, zespół jatrogenny (pojawienie się dolegliwości spowodowanych przyjmowanymi lekami).

Po czwarte, poprawia sprawność funkcji poznawczych i ogranicza ryzyko wystąpienia otępienia.

Aktywność fizyczna poprawia krążenie i oddychanie. To wpływa na lepszą pracę mózgu, poprawę ciśnienia, ograniczenie obumierania komórek nerwowych. Dalej przekłada się to na zmniejszenie ryzyka wystąpienia miażdżycy, udarów, otępienia naczyniowego.

Aktywność umysłowa poprawia koncentrację,  zapamiętywanie, zmniejsza ryzyko wystąpienia otępień.

Warto tutaj dodać, że na sprawność funkcji poznawczych bardzo duży wpływ ma stan emocjonalny. Długotrwała i głęboka depresja może powodować objawy otępienia. Lęk oraz zły nastrój też ograniczają sprawność funkcji poznawczych. Starsza osoba może mieć objawy otępienia, które w tym przypadku są „odwracalne”, a lekarstwem jest aktywność społeczna, psychiczna i fizyczna.

Po piąte, zwiększa samodzielność i zdolność do wykonywania codziennych czynności.

Wraz z wiekiem następuje naturalny spadek siły i wytrzymałości mięśni kończyn. Zakres ruchów jest znacznie mniejszy. A przecież mniejsza sprawność fizyczna to mniejsza sprawność funkcjonalna, czyli możliwość wykonywania zwykłych, codziennych czynności. To już pierwszy krok do wykluczenia z życia społecznego.

Aktywność fizyczna ma ogromny wypływ na kondycję funkcjonalną seniora. Dla przykładu:

  • ćwiczenie gibkości dolnej części ciała ułatwia obcinanie paznokci u stóp, zakładanie skarpet lub rajstop, zakładanie butów,
  • ćwiczenie gibkości górnej części ciała ułatwia drapanie się po plecach, zakładanie bluzek i sukienek zapinanych z tyłu, czesanie włosów, zakładanie naszyjnika lub krawata,
  • ćwiczenie wytrzymałości, czyli wykonywanie ćwiczeń aerobowych wpływa na łatwość pójścia do sklepu, wejścia po schodach, poodkurzania i posprzątania mieszkania,
  • ćwiczenie równowagi ułatwia chodzenie po schodach, zakładanie butów, bezpieczne wstawanie i siadanie, wchodzenie i wychodzenie z wanny.

Po szóste, przyspiesza rehabilitację oraz zwiększa zdolność adaptacji do obecnej sprawności i kondycji.

Ucząc się nowych rzeczy i odkrywając nowe pasje osoby starsze wykonują ćwiczenia, które usprawniają ich ciało. „Nigdy nie robiłem witraży, a okazuje się, że mi to świetnie idzie. Po udarze moja ręka nie jest jeszcze w pełni sprawna, ale już całkiem dobrze ruszam palcami. Zrobiłem mały witraż w ramce, a w przyszłym tygodniu będę robić lampion”.

Seniorzy uczą się również modyfikować swoje otoczenie tak, aby ich wspierało. Poznają artykuły i przyrządy, które ułatwiają im wykonywanie czynności dnia codziennego, gdy ograniczona jest sprawność. Dla przykładu, specjalny nóż do krojenia, chwytak do zakładania skarpet, podkładkę ułatwiającą wstawanie.

Po siódme, ogranicza ryzyko wykluczenia społecznego.

Rozmawiając i spotykając się z innymi osobami, w podobnym wieku dowiadują się, że inni mają takie same problemy. I z tymi problemami można sobie radzić. Mało tego, są rozwiązania na wstydliwe sprawy, o których trudno rozmawiać z dziećmi, a tym bardziej z wnukami. Na przykład specjalna bielizna chłonna na nietrzymanie moczu, dobry klej do protez, składana laska, którą można schować w torebce. Spotkanie z koleżankami lub pójście na wykład na Uniwersytecie Trzeciego Wieku nie będzie już problemem, a wielką przyjemnością.

Podsumowując tę dość długą wypowiedź powiem tak: „Seniorze! Rusz się i wstań z kanapy sprzed telewizora! Tylko aktywność pozwoli ci dłużej pozostać w zdrowiu, dobrym samopoczuciu oraz starzeć się „u siebie”, bez konieczności opieki.

No tak, a co teraz w czasie pandemii? Jak być aktywnym fizycznie, psychicznie i społecznie, gdy nie można wychodzić z domu?
Są fajne rozwiązania i przedstawię je jutro oraz pojutrze. Zapraszam do czytania lub słuchania, komentowania, lajkowania i co najważniejsze – dzielenia się tą wiedzą z innymi.